W piątek wieczorem wystartowaliśmy – Agnieszka, Magda, Łukasz, Igor i ja, z lotniska Stokholm Skavsta samochodem na północ do Lulea. Droga trwała piętnaście godzin. Po drodze, na północy, spotykaliśmy łosie. Andrzej i Jacek W. ze Sztokholu jechali pociągiem i mieli dotrzeć 11.00. Niestety po drodze zabrakło prądu i do Lulea dotarli o 19.00. Od razu wystartowaliśmy do Kemi.