Wczoraj po północy dotarliśmy promem do Marienhaminy. Spaliśmy do godziny… 11! Potem krótki spacer po mieście do supermarketu – płyniemy przecież w nieznane, gdzie nie ma już sklepów. Potem krótkie szkolenie załogi i w drogę. Ruszyliśmy na wyspę DEGERBY. Droga była prosta. Szliśmy trochę na silniku i na żaglach – żeglowanie między wyspami wymaga częstej zmiany kierunków. Zrobiła się spora mgła. W FOGLO Marina cumy odebrali Finowie z jachtu Tuinui, którzy zaproponowali odwiedziny…
Jutro w drogę.
Pozdrawiamy, Załoga Creoli