Horta-2

fot. A. L.

– Patrz jaki ptak. Wygląda jak albatros z ogonem samolotu!

– A tam obok kojot ze Strusia Pędziwiatra!

– A z tyłu ręka która pokazuje nam dokąd płynąć!

– Ja tam widzę palec, inny niż wskazujący.

– Ale ja jestem optymistą.

… Tak załoga Starego czyta chmury. Wiatr trudno na ich podstawie określić, bo po zarefowaniu żagli na widok kowadła, znika ono, ukazując czyste niebo. Co nie znaczy, że jest nudno. Przelot na Faial upłynął bardzo szybko i intensywnie, przy fali na 4, wietrze na 5 i słońcu na 6. W ten sposób Neptun podziękował za swalbardzką zapalniczkę, którą otrzymał od naszego Kapitana.

Przy główkach portu w Horcie spotkaliśmy zakotwiczony statek rybacki. Jego wysoki dziób i brzydki zapach robiły bardzo nieprzyjemne wrażenie. W tym wąskim gardle musieliśmy minąć go w małej odległości. Dużo mniejszej, niż byśmy chcieli. Na szczęście udało się nie zahaczyć o ciągnące się pod wodą łańcuchy kotwiczne.

Faial to jedna z bardziej skomercjalizowanych wysp Azorów. Najpopularniejszą atrakcją są wycieczki do delfinów. Ta oferta nie jest dla nas atrakcyjna. Mamy już dość namolnych delfinów, które wciąż pływają nam tuż przed dziobem, nie reagując na „prawy ostry!” Co za niefrasobliwość! Ponadto wyskakują z wody chlapiąc słoną wodą i psując smak najlepszych ananasów na świecie, którymi raczymy się podczas żeglugi.

Marina w Horcie słynie, na cały świat, z najbardziej kolorowego betonu na świecie. Nie jest to zasługa architekta, a samych żeglarzy, którzy opowiadają o swoich rejsach muralami namalowanymi na kejach. Wykazują przy tym często niesłychany talent plastyczny. Wśród tysiąca barw są też polskie – i to wrocławskie – Sławek i Aga upamiętnili w ten sposób swój rejs na Nereusie II.

W supermarketach można przebierać w lokalnych rzeczach w kolorze czerwonym, białym i zielonym. To podoba się załodze. Niestety, miejsca na półkach nie starczyło już na kefir. To się nazywa żyć chwilą! Idziemy więc do Cafe Sport, bardziej znanej (oj, znanej!) jako Peters’s pub. Będziemy żyć chwilą bez tych chlapiących delfinów. Bez odbioru!

/w imieniu Załogi Adam.L, zdjęcia Adam L. i Jacek G./

P.S. W galerii pojawiły się nowe zdjęcia. Zapraszamy do oglądania: https://www.jachtklub.wroclaw.pl/?page_id=1526&album=4&gallery=20