Posted by
Agnieszka on 2.09.2011
Noc i pół dnia przestalismy na kotwicy w Joernfjorden (odnoga Eidsfjordu). Część ząłogi zdobyła pobliski szczyt, część zajęła się zbieraniem grzybów. Uruchomilismy w końcu silnik przyczepny do pontonu a przy okazji umylismy dzielnej Panoramie burty. Dzień znowu na silniku ale za to w słońcu. Temperatura przekroczyła przez chwilę 20 st.C . Napawając oczy ośniezonymi, postrzępionymi górskimi szczytami, wygrzewając kości w arktycznym słońcu, około g. 16.30 osiągnęliśmy archipelag Lofotów. A potem… noc w Trollfjordzie, gdzie nie było nikogo oprócz nas. Wysokie skały, z których woda spływa wprost do morza a cisza zakłócana jest tylko cichym szumem turbiny małej elektrowni wodnej, przy której zacumowaliśmy Panoramę. Rozpalilismy małe ognisko i przy dźwiekach gitary snuliśmy morskie opowieści podziwiając gwiazdy północnego nieba. Dzisiaj przebijamy sie do cywilizacji, uzupełnić zapasy żywnościowe i wodę.
Pozdrawiamy.
Załoga Panoramy
sms od Roberta Chorążewskiego