Zoczyliśmy Sorkapp, a właściwie, to Krzysiek. Wiatr powoli odpuszcza, fale łagodnieją. Życie wróciło do mesy. Basia dopytuje się o ciepły prysznic, wachta piłuje, Jacek nadaje, z czasem przyzwyczailiśmy się do życia w temperaturze 3 stopnie.
Pozdrawiamy
Załoga