Po bardzo sympatycznym noclegu w domkach na campingu w Tromso, spędziliśmy równie miły dzień zwiedzając miasto i prawie wzieliśmy udział w odbywającym się w tutaj maratonie „Midnight Sun” z bardzo liczną (ok. 4 tys. uczestników), międzynarodową obsadą.
Po upieczeniu i zjedzeniu inauguracyjnego ciasta oddaliśmy cumy i o godz. 00.05 26. czerwca, nie doczekawszy się zmroku, rozpoczęliśmy „wydzielony” etap wyprawy Svalbard 2011.
Wyjątkowo „długiej” trasie Tromso – Tromso (w efekcie nie przybliżającej nas nic, a nic do Svalbardu) nadaliśmy roboczy tytuł „Norwegia w ciągłym blasku dnia … a Smoki są dalej”.